Thanks


Thanks a lot to my dear cousins Nicole and Asia for translating many my posts for me. I couldn't do this so precisely without u! :)

I also want to thank everyone, who took the photos of me on this blog: especially Daria, Kasia and my Mum. Let's not forget about Achim too, because he lent his beautiful handwriting to the title in the banner of the poster. I appreciate all that you've done for me :))


poniedziałek, 20 sierpnia 2012

She's gone country, here she comes




                  Zdaję sobie sprawę, że nie mam do swojej dyspozycji ani koni, ani tym bardziej klimatycznej farmy, czy też prywatnego rancza, aby moja sesja w pełni oddała to, co chciałam przekazać. Niemniej jednak przyroda daje szerokie pole do popisu, jest fantastyczna sama w sobie i doskonale sprawdza się jako sceneria przy większości zdjęć. A już na pewno jeśli mieć na myśli sesję country, która charakteryzuje się lekkością, wiejskością i pewnego rodzaju sielankowością. Dlatego wystarczyło wybrać się w teren, z dala od miastowego zgiełku i ... voilà! Poniżej trzy przygotowane przeze mnie stylizacje. Tak jak i w propozycjach H&M - nie zabrakło jeansu, koronek, słomkowego kapelusza, a także skóry - czy to w przypadku zamszowej rudej kamizelki, czy też dodatków w postaci sztywnej torby lub cięższych, wiązanych botków. Mam nadzieję, że przemawia do Was taki klimat :) W moje łaski wkradł się ostatnio na dobre i myślę, że prędko z niego nie zrezygnuję! :D

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

                  I am well aware that I have neither horses, a climatic farm, or a private ranch to my disposition, so that my photo session could fully evoke that, which I wanted to convey. Nevertheless nature gives plenty of room for showing off the field, fantastic in itself all the while passing the test for the perfect scenery for the majority of the photos. This certainly ties in very nicely with  the country theme of the shoot, which is characterizied by airyness, rusticity, and lastly, idyllic. This is why all that was necessary was to embark on a journey to a vast terrain, far away from the bustle of the city and...voilà! Down below are three of my sets prepared for you. Just as the suggestions in H&M's campaign - much jean material and lace, a straw hat, as well as leather - whether it be in the case of the rust suede vest, or accessories in the form of a rigid bag or heavier, lace-up boots. I hope that this set speaks to you and evokes the country lifestyle :) It has recently permanently crept into my graces, and I don't think I shall give up on it anytime soon! :D 


fot. Daria Puchacz









1. DRESS / sukienka - River Island
2. JEANS SHIRT / koszula jeansowa - Levi's
3. HAT / kapelusz - SH
4. LEATHER BAG / skórzana torba - Vintage











1. SUEDE WAISTCOAT / zamszowa kamizelka - SH
2. BLUE DRESS / niebieska sukienka - Atmosphere
3. BOOTS / buty - Lasocki









1.  SHORTS / krótkie spodenki - DIY
 2. LACE TOP / koronkowa bluzka - SH

czwartek, 16 sierpnia 2012

Country



                  Lekkość, beztroska i delikatność. Z tym tak naprawdę najbardziej kojarzy się ciepłe lato. Zwiewne romantyczne sukienki, mgiełki, słodkie pastelowe barwy i cienkie, przewiewne tkaniny. Wszystko po to, by poczuć się młodo, atrakcyjnie i kobieco. Moim zdaniem jest jednak coś jeszcze. Coś, co wiąże się z tą porą roku bardziej niż wszystko inne razem wzięte. WOLNOŚĆ. Od zawsze słysząc to słowo od razu przychodziły mi na myśl wiejskie krajobrazy niczym z najlepszych westernów, rozległe pola, jazda konna i dzikie przygody. Totalna niezależność i swoboda. Zupełnie tak, jakby wstać pewnego dnia, zostawić wszystko za sobą i pędząc razem z wiatrem, pognać konno przed siebie w poszukiwaniu nieznanego. Kto z nas nigdy ani przez moment o tym nie marzył? Być może właśnie dlatego tak bardzo zwróciła moją uwagę sesja promująca wiosenno-letnią kolekcję H&M. Daphne wygląda tam na niesamowicie wyzwoloną. Również w samej stylizacji i scenerii wyczuwalny jest klimat, który przed chwilą przywołałam. Skóra, jeans, koronki, słomkowe kapelusze i naturalne, pofalowane długie włosy, czyli stylizacja w pełnym wymiarze country. Nic dodać, nic ująć. Pod spodem zdjęcia naszej Groeneveld - dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji podziwiać efektów tej sesji :)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------


                  Lightness,carelessness, and delicacy. These are my true associations to the warm season of summer. Airy, romatic dresses, mistiness, sweet, pastel colours, and fine, cozy fabrics. All of this results in feeling young, attractive, and feminine. However in my opinion, there exists one more variable in the summer equation. Something that can be attributed to this season, more than any other: FREEDOM. Hearing this word would always result in my imagination running wild to the outskirts of the country; open fields, horseback riding, and wild adventures. Complete independence and comfort. Exactly as if you were to wake up one day, leave everything behind you, racing against the wind, making an escape by horseback in search of the unknown. Who has never dreamed of this? This may be the reason why H&M's Spring/Summer campaign caught my attention. Daphne looks unbelievably liberated throughout the shoot. Throughout the photos, one can see that the climate is very perceptible by its' audience. Leather, jeans, lace, straw hats and "au naturel", long, wavy hair, calling for a very country set. Nothing more, nothing less. Down below you can find Groenveld's mesmerizing photo session, for those who have yet to see the results of the Spring/ Summer collection H&M has to offer :) 

















Nie będę ukrywać, że ta sesja zainspirowała mnie na tyle, że postanowiłam stworzyć na jej bazie własne stylizacje country. W kolejnym poście to właśnie one będą grały główną rolę : )

niedziela, 29 lipca 2012

Mademoiselle Adrienne




... czyli po prostu ja, Ada :)

1. Marzycielka
2. Romantyczka
3. Fashionistka

Właśnie tymi trzema słowami mogłabym w pełni określić siebie, gdyby ktoś chciał, abym zrobiła to w telegraficznym skrócie. Dlaczego? Uciekam od szarej rzeczywistości. Marzy mi się kolorowa przyszłość tętniąca życiem, wielka miłość niczym z komedii romantycznych oraz ogromna garderoba, dokładnie taka jak w "Diabeł ubiera się u Prady" :) I co najważniejsze - wierzę, że tak właśnie będzie. Nie wydaje mi się bowiem, żeby człowiek taki jak Walt Disney, który tak wiele osiągnął, mógł rzucać słowa na wiatr, mówiąc: "Jeśli potrafisz o czymś marzyć, potrafisz także tego dokonać". Niewątpliwie musi coś w tym być. Dlatego też chce zacząć realizować jedno ze swoich zamierzeń i stworzyć tego oto bloga. Pełnego moich przemyśleń odnośnie aktualnych trendów i mody, bogatego w to, co mnie inspiruje i dzięki czemu wpadam na coraz to nowsze pomysły. Nie zabraknie także moich własnych stylizacji i fotek z sesji zdjęciowych. Ogólnie wszystkiego po trochę. Ważne jednak, że wszystko będzie trzymało się głównego tematu - tak fascynującej nas mody! :)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

... or simply, me, Ada :) 

1. Dreamer
2. Hopeless romantic
3. Fashionista

These are the three words by which I would fully describe myself, if someone ever wanted me to do so in a telegraphic form. Why? I like to run away from the everyday boring reality. I dream of a colorful future bursting with life, that one great love portrayed in romantic comedies, as well as a gigantic wardrobe, exactly like the one from "The Devil wears Prada". What's even more important, is that I believe that this is how it will be. I am not mistaken, because for a person such as Walt Disney, who achieved so much, I doubt he would speak idly, saying: "If you can dream it, you can do it." There must be some kind of undoubtable meaning to that. This is why I also want to realize one of my dreams and create this blog here, full of my thoughts concerning current trends and fashion, enriched with my inspirations, thanks to which I come up with even newer ideas, including my own sets and photos from photoshoots. A little bit of everything, but more importantly, everything will revolve around the main topic: the fascinating world of fashion! :) 



wtorek, 26 czerwca 2012

L'appétit pour la mode




                 Apetyt na modę... Skąd właściwie taka nazwa? Wydawać by się mogło, że pomiędzy modą a jedzeniem istnieje kolosalna różnica i nijak te dwie kwestie się do siebie nie mają. Nic bardziej mylnego! :) Jak wszystko tutaj, tak i nazwa nie jest przypadkowa. Co najważniejsze, do obydwu kwestii idealnie pasuje powszechne powiedzenie "Apetyt rośnie w miarę jedzenia". Gdy zasmakujemy czegoś wyjątkowego, na stałe wpisuje się to w nasze menu i wracamy do tego, gdy tylko mamy ku temu okazję. Oprócz tego szukamy nowości i stale zgłębiamy temat. Podobnie jest z modą. W momencie, gdy na dobre zaczynamy się nią interesować, nie ma już odwrotu. W pewnym sensie się zmieniamy, odkrywamy siebie na nowo, a moda przestaje być czymś zwyczajnym i zarazem niesamowicie odległym. Staje się prawdziwą pasją, a z czasem wręcz sposobem na życie. Przyjrzyjmy się choćby Włochom, którzy słyną z tego, że smakują każdą chwilę - dosłownie - dokonując coraz to nowszych kulinarnych odkryć, jak i w przenośni - wiele podróżując, zwiedzając, w pełni wykorzystując uroki codzienności. Podążania za trendami i dobrego gustu w zasadzie też nie można im odebrać, ale to Francja wiedzie prym wśród światowych stolic mody. Słynie bowiem z wyjątkowego wyrafinowania, wyszukanych wzorów, a także z tego, że jest niezwykle "chouette" - elegancka, śliczna i szykowna. Nikomu nie trzeba przecież tłumaczyć kim są takie ikony mody jak Chanel, Christian Dior, Yves Saint Laurent czy Louis Vuitton. Każdy, kto choć trochę interesuje się tym tematem z pewnością nie raz słyszał te oto nazwiska. Wszystko to tworzy wokół Francuzów pewną magiczną aurę i jest ogromną wizytówką dla ich kultury i całego kraju. Dlatego właśnie to oni mnie zainspirowali i dziś mogę powiedzieć, że "Apetyt rośnie, gdy życie nabiera smaku". A moje dzięki modzie takie właśnie się stało :)


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


                        An appetite for fashion...where exactly did this name come from? It would seem that there exists a colossal difference between food and fashion, and that neither of these things have anything to do with one another. Like everything here on this blog, the name is random. More importantly, both of these things suit the universal saying  "Once you start, you can't stop." When we taste something unique, this something inscribes itself permanently into our menu and we go back to it, when we happen to have a chance. Other than that, we search for new things and constantly immerse ourselves in the culinary world. This behaviour is similar to that of fashion. When we  permanently become interested by it, there is no return. We change in a certain manner, rediscover ourselves, and fashion stops being something ordinary and unbelievably distant. Let's take a look at the Italians'  fame due to the fact that they savour every moment - literally - making new culinary discoveries, as well as figuratively, by traveling, discovering, and taking full advantage of the everyday charms of life. Good taste and following trends are two things that in essence, one cannot take away from them, but it is France that leads the way among the fashion capitals of the world. Famed due to their one of a kind refinement, sophisticated patterns, and also due to the fact that it is extremely "chouette" - elegant, beautiful, and chic. Surely fashion icons such as Chanel, Christian Dior, Yves Saint Laurent or Louis Vuitton need no explanation. Everyone who is at least remotely interested by fashion has heard these names repeatedly. All this surrounds France by a magical aura and serves as a huge showcase of their culture and entire country. This is exactly why they have inspired me and why today I can say that "Once you start, you can't stop." Thanks to fashion, this is exactly what has happened in my life, and I'm ever so happy that fashion became and continues to be that one thing I cannot stop from affecting me :)